Kiedy myślimy o górach w Afryce, wyobrażamy sobie najczęściej ośnieżony masyw Kilimandżaro, otoczony bujną zielenią tropikalnych lasów. Po głowie kołaczą się nazwy Mount Kenya i Ruwenzori, na myśl przychodzą bezkresne, pełne antylop i żyraf sawanny i zielone wzgórza z powieści Hemingwaya i Karen Blixen.
Kiedy myślimy o Afryce, wyobrażamy sobie walecznych Zulusów, dostojnych Masajów i na wpół legendarnych Pigmejów. Oczami wyobraźni oglądamy sceny rodem z safari, wypatrujemy lwów i nosorożców. Przemierzamy pustynie i wilgotne bujne lasy. Ale o górach myślimy rzadko. Tak jak o nieco innej Afryce…
O Afryce, do której nam bliżej niż się wydaje. O Afryce dumnych, ale rzeczywistych Berberów i baśniowych arabskich sułtanów. O Afryce nagich skalistych grzbietów i spalonych słońcem płaskowyżów. Afryce barwnie wymieszanej z Europą i Azją. Afryce pachnącej tajemniczą orientalną egzotyką, ale pełnej francuskich wpływów i portugalskich pamiątek.
Afryce, która przytuliła do siebie dwa hiszpańskie miasta, oddzielone morzem od matki Hiszpanii. O Afryce, na której północnych krańcach rozciąga się potężny masyw gór Atlas, biegnących wzdłuż śródziemnomorskiego wybrzeża od zachodnich granic Tunezji, przez Algierię, Maroko, gdzie zachodnie zbocza gór spływają wprost do oceanu, aż do pustynnych wyżyn Sahary Zachodniej.
Pomyślmy więc o gościnnym Maroku i najwyższym szczycie tego kraju – Jebel Toubkal, wznoszącym się na wysokość 4165 m n.p.m., bowiem to on będzie celem naszej wyprawy…
Góry Maroka dają wprost nieograniczone możliwości piechurom, wspinaczom i narciarzom. Dość powiedzieć, że to właśnie tu, w rejonie Toubkala, znajduje się najdłuższy w Afryce wyciąg i najwyżej położona afrykańska stacja narciarska, a nieprzypadkowo Martin Scorsese wybrał okolice Imlil i Asni jako plan filmu “Kundun” i Atlas na parę miesięcy stał się Tybetem.
Wspaniała górska przygoda czeka zatem na wszystkich, którzy tęsknią do wysokich słonecznych gór, chcą bezpiecznie zdobyć egzotyczny czterotysięcznik, z bliska chcą dotknąć pradawnej kultury Berberów i posłuchać wieczornej modlitwy śpiewanej przez muezzinów w przysiadłych na górskich zboczach wioskach.
Dodajmy do tego piękną i stabilną pogodę, wyśmienitą kuchnię i bezinteresowną marokańską gościnność, każdorazowo celebrowaną szklaneczką miętowej herbaty. Dodajmy szczyptę orientalnych przypraw, garść saharyjskiego piasku, spakujmy plecak i ruszajmy na spotkanie przygody…
A zanim postawimy stopę na szczycie Jebel Toubkal, poczujemy jak w malutkim Imlil rodzą się wielkie przygody, jak przyjemnie orzeźwiające są tonie jeziora Sidi Ifni, pokonamy wysokie skaliste przełęcze, odpoczniemy w cichych berberyjskich wioskach i odwiedzimy gościnne schronisko Refuge Toubkal. To wszystko czeka na nas w Atlasie Wysokim.
A na deser magiczne chwile na placu Dżemaa el fna w Marrakeszu – miejscu, jakich niewiele już na świecie pozostało…
Przylot do Maroka. Przylatujemy do Marakeszu i meldujemy się w wygodnym hotelu stylizowanym na marokański riad – tuż przy magicznym placu Jemma el-fna. Wieczór w Marakeszu to niezapomniane przeżycie!
Ranek spędzimy na zapoznaniu się z miastem, pozwiedzamy, zrobimy zakupy, a po lunchu czeka nas transfer do Imlil. Kolację jemy już w górach.
Podchodzimy do schroniska pod Toubkalem (3207 m). Jemy obiad, odpoczywamy, a po kolacji czas na sen. Kolejnego dnia wcześnie wstajemy i idziemy na szczyt.
Bagaże w obie strony niosą muły – my idziemy na lekko. Śniegu może być o tej porze roku dużo i zwierzęta mogą nie dojść do samego schroniska. Musimy liczyć się z przeniesieniem bagaży na krótkim odcinku na lub wynajęciem tragarza.
Nie ma potrzeby aby wstawać w środku nocy. Na szczyt wychodzimy zwykle ok. 7 rano. Jemy śniadania i ruszamy. Droga zajmie nam ok. 4 h. Po zejściu odpoczynek i lunch w schronisku, pakowanie i zejście w dół. W Imlil czeka na nas kolacja.
Przed południem wracamy do Marakeszu. Czas na odpoczynek i świętowanie.
Nasz ostatni dzień w Maroku. Można go poświęcić na zwiedzanie, a atrakcji w mieście i okolicach jest sporo, można skoczyć nad ocean lub skorzystać z jednodniowych wycieczek fakultatywnych. Można po prostu prażyć się w słońcu na tarasie z widokiem na meczet Koutubija.
Przejazd na lotnisko i powrót do Polski.
Bielizna termiczna z długimi rękawami oraz nogawkami. Zabierz co najmniej jedną parę na 2-3 dni. Z praniem będą problemy.
Wygodne buty za kostkę, do wędrówki podczas trekkingu.
Jedna chroniąca od zimna (np. kominiarka) i druga przed słońcem. I jeszcze jedna na wszelki wypadek.
Kije teleskopowe (mogą być te najtańsze i wytrzymać tylko tę wyprawę) – odciążają kręgosłup i stawy kolanowe zarówno przy podejściu, jak i zejściu. A do tego pomagają utrzymać równowagę i możesz się na nich wesprzeć kiedy dopadnie Cię chwila słabości.
Są naprawdę użyteczne i przydatne i zdobywają coraz szerszą rzeszę zwolenników. Wybór ich jest naprawdę duży, a materiały stosowane do ich produkcji to różnego rodzaju stopy i włókna, producenci ścigają się w wprowadzaniu na rynek maksymalnie lekkich i wytrzymałych materiałów. Rękojeść najczęściej wykonywana jest z gumy, w droższych modelach z korka, a w najtańszych z plastiku. Końcówki bywają stalowe i widiowe, te wolniej się ścierają.
Kije odciążają kolana użytkownika (przede wszystkim podczas zejścia), pozwalają utrzymywać równowagę w marszu z dużym obciążeniem i po prostu ułatwiają wędrówkę.
Złożone i przytroczone do plecaka zajmują niewiele miejsca. Niektóre modele wyposażone są w absorber tłumiący drgania i amortyzujący uderzenia końcówki o podłoże, jednak jego użyteczność wydaje się wątpliwa, zwłaszcza w warunkach zimowych
Krem z filtrem UV (faktor 50 lub więcej).
Kurtka materiału nieprzewiewnego i nieprzemakalnego (np. GoreTex Paclite etc. – im lżejsze tym lepiej)
Latarka czołówka. Mała lekka i na diodach LED. Na szczyt wychodzimy w nocy, więc musisz sobie jakoś oświetlić drogę, do tego zdarza się, że brakuje prądu, a głupio by było rozbić sobie głowę, np. w drodze do toalety. Kupić możesz np. TUTAJ ze zniżką co najmniej 20% (o kod zniżkowy zapytaj nas mailem).
OKULARY przeciwsłoneczne kategorii 4, koniecznie 2 pary (jedna zapasowa, może być z tych tańszych, bo zapewne jej nie użyjesz). Możesz zabrać gogle – przydają się przy silnym wietrze
Mały plecak: 20 – 30 l, w którym poniesiesz to co potrzebne podczas wędrówki (aparat, kurtka etc.).
RĘKAWICE – 3 pary: cienkie jedwabne lub syntetyczne, polarowe i windstoppery. Warto pomyśleć o łapawicach.
Zabierz co najmniej jedną parę dobrych skarpet na 2 dni wyjazdu. Z praniem będą problemy.
W zależności od używanego obuwia, warunków panujących na szlaku i temperatury, powinniśmy je dobierać bardzo starannie i zgodnie z przeznaczeniem.
Skarpety dostępne na rynku różnią się składem włókien oraz konstrukcją.
W miejscach szczególnie narażonych na ucisk bądź uszkodzenia mechaniczne (goleń, pięta, palce) stosuje się dodatkowe przeszycia oraz zgrubienia, mające na celu większą ochronę stopy oraz amortyzację.
Różne są także rodzaje i techniki szwów, stosuje się kanały wentylujące stopę, dodatki elastyczne i wiele innych patentów. Zasady doboru skarpet wydają się podobne jak w przypadku bielizny. Im większa aktywność tym cieńsza skarpeta, najlepiej z dodatkiem włókien szybko odprowadzających wilgoć i antybakteryjnych. Do skarpet przewidzianych do działania w warunkach zimowych, a więc gdy przewidywana aktywność ruchowa jest mniejsza, stosuje się wełnę, która jest świetnym izolatorem.
Śpiwór dający komfort w temperaturze do -5C (jeśli bardzo marzniesz to -10C).
Czy powinien być puchowy czy syntetyczny, każdy ma swoją na ten temat teorię. Puchowy zawsze będzie cieplejszy przy porównywalnej wadze i mniejszy po spakowaniu. Wypełnienie syntetyczne nie jest tak podatne na wilgoć, ale z czasem następuje degradacje jego właściwości izolacyjnych. Śpiwór syntetyczny na ogół po 3 latach trzeba wymienić. Puch jest bardzo trwały, dobry śpiwór puchowy posłuży nam co najmniej 10 lat.
Tu sprzedawca nie ma wielkiego pola do popisu, bo sugeruje się wartościami podanymi przez producenta. Ten z kolei podaje trzy zakresy temperatur: maksymalną, komfortową i minimalną. Należy pamiętać, że najistotniejsza jest ZAWSZE temperatura komfortu. W modelach typowo zimowych, temperatura minimalna powinna sugerować nam kiedy śpiwór chroni przed odmrożeniami. Często słyszy się głosy, że producenci zawyżają powyższe parametry, jednak o weryfikację takich sądów, jak i o potwierdzenie deklarowanych parametrów jest trudno. Generalnie przyjmuje się zasadę, że temperatura komfortowa zapewnia nieprzerwany sen zdrowemu, ubranemu tylko w bieliznę mężczyźnie.
Tyle testy. Życie pokazuje, że różnie się sypia w targanym zamiecią namiocie, po całodziennym brnięciu przez zaspy i wykopywaniu platformy pod namiot. Dochodzi do tego stan psychiczny i stopień fizycznego zmęczenia oraz to co mamy na sobie, a nawet co zjedliśmy na kolację. Poza tym indywidualny sposób odczuwania zimna i wrażliwość na nie.
Należy być również świadomym tego, że kobiety są mniej odporne na zimno, więc panie również, a może przede wszystkim, powinny bacznie przyglądać się przedziałowi “temperatura komfortu”. Część producentów podaje oddzielne parametry dla kobiet i mężczyzn.
W trosce o własną wygodę, a często również bezpieczeństwo, warto nieco ująć stopni Celsjusza normom producenckim i zwrócić uwagę na grubość śpiwora po rozłożeniu go. To, wydawałoby się, banalne, ale istnieją specjalne testy i tabele, za pomocą których można zweryfikować dane producentów podawane na śpiworach puchowych, stosując tego typu badanie. Wszak im więcej puchu i powietrza, tym izolacja lepsza, a o jakości wypełnienia sztucznego niech świadczy jego zdolność do odzyskiwania pożądanej grubości po uprzedniej kompresji (czyt.: upchaniu do worka)… No i dobrze jest zainwestować w śpiwór typowo letni, mały i lekki oraz ten, który będzie nam towarzyszył podczas wypraw w wysokie góry i na zimowych biwakach.
Spodnie z materiału nieprzewiewnego i nieprzemakalnego (np. GoreTex Paclite etc. – im lżejsze tym lepiej)
Torba transportowa lub walizka lub plecak (50 – 80 l) – do transportu wszystkich rzeczy z kraju i na miejscu.
ANTYBIOTYK o jak najszerszym spektrum działania: Duomox, Augmentin, Cipronex (koniecznie skonsultuj z lekarzem!) + lek osłonowy na żołądek
ASPIRYNA około 10 sztuk
BANDAŻE bandaże elastyczne
Diuramid (Acetazolamid jako lek wspomagający aklimatyzację)
tabletki do ssania łagodzące kłopoty górnych dróg oddechowych
maść z antybiotykiem:Ttribiotic, Oxycort
leki na dolegliwości żołądkowe (np. Nifuroksazyd, Smecta)
plastry (do klejenia ran i żelowe na odciski), opatrunki, gazy Leko
odpowiednie leki przeciwbólowe (ból głowy, ból brzucha): Ketonal, NoSpa
© 1994-2024 PAMIR
Informacje zawarte w niniejszej witrynie nie są prawnie wiążące i nie stanowią oferty handlowej (w tym w rozumieniu art. 66 § 1 kodeksu cywilnego), a jedynie mają charakter reklamowy. Są wyłącznie zaproszeniem do zawarcia umowy (art. 71 Kodeksu cywilnego). Oferta jest przesyłana po zgłoszeniu się na Wyprawę wraz z Umową.
Wszystkie zdjęcia i teksty są chronione przez prawo autorskie. Wykorzystanie w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody autorów zabronione.
Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika.
Privacy settings
Ustawienia Prywatności
Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. Po lewej znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie.
NOTE: Te ustawienia mają zastosowanie jedynie w przeglądarce i na urządzeniu, którego teraz używasz.
Polityka prywatności