Skończyła się kolejna wyprawa w Himalaje.
Zaczęło się od smakowania niepowtarzalnej atmosfery Katmandu. Później ruszyliśmy w góry. Jak zwykle pogoda nam dopisała. Ze szczytu Poon Hill oglądaliśmy w krystalicznie czystej pogodzie spektakl światła i cieni jaki zgotowały nam promienie wschodzącego słońca oświetlające masyw Dhaulagiri.
Czwartego dnia wędrówki pożegnaliśmy bujną zieleń i wkroczyliśmy do Mustangu – krainy wiatrów i bezkresnych przestrzeni. Mustang to także spotkanie z wciąż żywą kulturą Tybetu. W magicznej atmosferze Kagbeni uczestniczyliśmy w pudży (lokalnej uroczystości buddyjskiej). W starej stolicy regionu – Dzong – poznaliśmy smak prawdziwego Nepalu, tego poza szlakiem. Jako, że tempo wędrówki było szybkie mieliśmy czas na spróbowanie swych sił na wysokości, niektórym udało się dotrzeć do 5200m…
Raz jeszcze dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną wędrówkę i życzymy na ich Nowej Drodze Życia wszystkiego najlepszego! NAMASTE!!!