Po ponad miesięcznym pobycie pożegnaliśmy się z Alaską.
Najpierw było wejście na Denali i… spotkanie z wieloma Rodakami na szlaku. To zdecydowanie był nasz – “polski” szczyt tego roku. Niestety nie obyło się bez ofiar. Podczas naszego pobytu na górze zginęły cztery osoby (z wyprawy kanadyjskiej, farncuskiej i japońskiej)… Denali pokazało swoje zwłowieszcze oblicze.
Potem odbyliśmy dwa trekkingi, jeden w rejonie Parku Narodowego Denali i drugi w dzikich górach Chugach. Nie obyło się też bez odwiedzenia południowego wybrzeża i obserwacji ssaków morskich: orek, wielorybów, fok i wydr.
Alaska zrobiła na nas piorunujące wrażenie dzikością i niedostępnością miejsc oraz bogactwem przyrodniczym. Dość wspomnieć, że łosie, karibu i niedźwiedzie grizzli były na szlaku codziennością.
Ale mimo wszystko dobrze wrócić do ciepłego polskiego lata…
Tagi
Aconcagua Ameryka Południowa Andy Annapurna Annapurna BC Armenia Bajkał baza pod Everestem Cayambe Chitwan Cotopaxi Dhaulagiri Ekwador Elbrus Everest BC Himalaje Katmandu Kaukaz KILIMANDŻARO Kilimanjaro Korona Ziemi Manaslu Nepal Peru Sanktuarium Annapurny Syberia trekking wokół Manaslu wycieczka wyprawa