Ostatnia noc trekkingu wypadła pod przełęczą Telety na wysokości 3380 m. Trzeba było wydrzeć trochę miejsca miejscowym świstakom, ale udało się!
Noc, jak zwykle ostatnio, deszczowa i gradowa. Za to dzień piękny i słoneczny.
Jutro grupa schodzi w doliny, a potem zasłużony odpoczynek nad jeziorem Issyk Kul.
Wszyscy zazdrościmy!