Rozpoczęliśmy kolejną w tym roku andyjską przygodę. Ruszamy do Peru aby wspiąć się na Ishinca, Urus i najwyższy z nich Tocllaraju.
Po drodze zwiedziliśmy Rzym i w ramach aklimatyzacji przed andyjską wspinaczką wykąpaliśmy się na brazylijskij atlantyckiej plaży.Bardzo przypadła nam do gustu brazylijska zima.
Jesteśmy już jednak w Huaraz, to już góry. Zaliczyliśmy pierwszą poważną wysokość (4450 m) odwiedzając przepięknie położoną Laguna Churup z górującym nad nią Nevado Churup.
Jutro wzdłuż Quebrada Ishinaca podejdziemy do bazy pod Nevado Ishinca, naszego punktu wypadowego na najbliższe dni. Cel: pięciotysięczne Nevado Urus i Ishinca.
0