Ledwie grupa dotarła do bazy na odpoczynek po aklimatyzacji, okazało się, że zbliża się załamanie pogody. Jedyny dzień z dobrą pogodą to 12. luty. Były więc dwa rozwiązania: czekać na poprawę (co najmniej do 16.02) lub ruszać natychmiast do góry. W palnie mamy aż 6 dni rezerwowych, ale nie zawsze prognozy na więcej niż 5 dni do przodu się sprawdzają. Jako, że grupa jest silna i nastawiona bojowo, bez dłuższego namysłu podjęła decyzję, by wyruszyć dziś wieczorem do góry!
Przed chwilą po 5 godzinach szybkiego marszu wszyscy zameldowali się w Nido (5640 m). Dobry czas jak na ponad 1200m różnicy poziomów. Teraz szybka kolacja i zasłużony odpoczynek. Jutro podejście do Berlina (6010 m), a pojutrze w nocy planujemy zaatakować szczyt.
0