Wiemy już, że wiekszosc naszej grupy zdobyła najwyższy szczyt Ameryki Połudnowej, a dziś cała grupa schodzi do bazy.
Jak donosi Piotr, było ciężko, wszyscy dzielnie walczyli i nie poddawali się, ale góra pokazała pazur i nie wszystkich na wierzchołek wpuściła.
Jedni szczyt zdobyli, inni spod szczytu się wycofali – tak w górach bywa.
Góra użyła swojej najgroźniejszej broni – mrozu i lodowatego wiatru na wysokości bliskiej 7 tysięcy metrów, podczas aklimatyzacji pokazała również swoje śnieżne i burzowe oblicze.
Tym bardziej gratulujemy wszystkim uczestnikom wyjazdu – hartu ducha, motywacji ,sukcesu i odważnych decyzji.
Kolejna górska przygoda dobiega końca, a przecież tyle ich jeszcze przed nami!
Tagi
Aconcagua Ameryka Południowa Andy Annapurna Annapurna BC Armenia Bajkał baza pod Everestem Cayambe Chitwan Cotopaxi Dhaulagiri Ekwador Elbrus Everest BC Himalaje Katmandu Kaukaz KILIMANDŻARO Kilimanjaro Korona Ziemi Manaslu Nepal Peru Sanktuarium Annapurny Syberia trekking wokół Manaslu wycieczka wyprawa