Wczoraj po 10,5h podejścia grupa zameldowała się na najwyższym szczycie obu Ameryk. Pogoda dopisała. Męczącym okazał się jednie trawers na wys. 6700m gdzie wiał silny wiatr. Na szczycie wg relacji Michała było bezwietrznie i wyjątkowo ciepło (-5C!). Wszystko zgodnie z naszą prognozą. Zejście zajęło tylko 3,5h. Całe wyjście na szczyt i powrót do Berlina to wyczerpujące 14h.
Dziś wszyscy bardzo zmęczeni dotarli do bazy w Plaza de Mulas. Teraz zasiadają do obiadu.
Jutro zejście do asfaltu i przejazd do Mendozy.
0