Tymczasem Bolek z grupą udał się do wschodniej Turcji. Po drodze korzystając z przerwy w podróży grupa zwiedziła nocny Stambuł po czym bez przeszkód dotarła do Kurdystanu. Nieco dziwią czołgi i transportery opancerzone na ulicach, ale nie takie rzeczy na naszych wyprawach już widzieliśmy. Życie toczy się normalnie i wszyscy do tego stanu rzeczy przywykli.
Dziś w końcu po długiej podróży można było rozprostować nogi ? podejście do obozu pierwszego z 2150 m na 3300 m. Teraz nerwowe oczekiwanie na obiad, a po południu spacer aklimatyzacyjny nieco wyżej. Jutro celem jest obóz II na wys. 4200 m.
0