Uczestnicy wyprawy do Kapadocji już dawno w domach, a Michał tymczasem samotnie zmierzył się z najwyższą górą środkowej Anatolii. I pojedynej wygrał – o czym niniejszym informujemy i gratulujemy!
Musiało być jednak ciężko, ponieważ wczoraj dzwonił z Ankary z propozycją okazyjnego kupna wieży JVC, wyżynarki do drewna i rolki papy. 😉
Razem lub osobno. Hmm…