Wolne miejsca na majowych wyprawiach do Maroka, na Teneryfę i pod Everest czekają. Na razie w Atlasie Wysokim zima w pełni – w przeciwieństwie do naszych gór. Śniegu słońca ile dusza zapragnie! Pod Everestem kończy się zima…
Gościnny i barwny Marakesz, bereberyjskie Imlil, wspaniała kuchnia, wysokie góry, gościnność i egzotyka – to wszystko w pigułce podczas tygodniowego wyjazdu. Z poziomu morza w Casablance po najwyższy szczyt Afryki Północnej!
Na Teneryfie trudno mówić o jakiejkolwiek zimie, chociaż na szczycie El Teide i poniżej aż do schroniska zalega sporo śniegu, wieje mocny wiatr i mimo pełnego słońca jest zimno.
Miejmy nadzieję że do czasu naszego przyjazdu niewiele się zmieni i dotkniemy kanaryjskiego śniegu. Na dole z pewnością królować będzie już wtedy wiosna. Doświadczymy tego w jej pełnym rozkwicie na północy wyspy i w górach Anaga. W południowej części zakosztujemy lata, upalnych plaż i ciepłego morza. W to wszystko wmieszane świetne jedzenie w nadmorskich knajpkach i postkolonialny klimat La Laguny.
W Nepalu w Katmandu czeka nas gorące lato, w drodze z Lukli do Namche – wiosna, a powyżej Namche kończąca się zima. W dolinie Gokyo, u stóp Turkusowej Bogini (Czo Oju 8201 m n.p.m.), spędzimy Wielkanoc, a wędrówka przez kwitnący las rododendronowy w Tengboche z Everestem w tle, na długo pozostanie w pamięci.
Zapraszamy.
My ruszamy już 14 kwietnia! A Ty?
0