Wczoraj tuż po wschodzie słońca weszliśmy na Chimborazo (6310 m. n.p.m.)
Po ponad 8 godzinach ciężkiego wspinania Justyna, jedyna dziewczyna w naszej grupie wyprawowej osiągnęła wierzchołek. GRATULUJEMY !!!
Chimborazo jest bardzo wysiłkowym masywem, najpierw mocna stromizna – min 40 st. potem na 6000 m. labirynt 1-1,5 m. wysokości penitentów.
Justyna świetnie sobie poradziła i wyglądało na to że doprowadziła Sergia, swojego przewodnika na skraj wyczerpania .
Męska część zespołu z powodów zdrowotnych, kondycyjnych i technicznych pozostawiła sobie Chimbo na następny raz 🙂
Niektórzy z nas wybrali się do ekwadorskiej selwy w poszukiwaniu kajmanów – napotkali małpy, byli i Indigenas a wraz z nimi ich pobratymcy z autokarowej wycieczki z Argentyny.
Za chwilę, podleczeni z przeziębienia ruszamy wydać trochę pieniędzy na targ w Otavalo, a potem na krótki trekking wokół krateru Cuicocha.
Tagi
Aconcagua Ameryka Południowa Andy Annapurna Annapurna BC Armenia Bajkał baza pod Everestem Cayambe Chitwan Cotopaxi Dhaulagiri Ekwador Elbrus Everest BC Himalaje Katmandu Kaukaz KILIMANDŻARO Kilimanjaro Korona Ziemi Manaslu Nepal Peru Sanktuarium Annapurny Syberia trekking wokół Manaslu wycieczka wyprawa