Czas na podsumowanie 2010 roku. Dużo się działo, oj dużo…
Zaczęliśmy tradycyjnie wyprawą na Kilimanjaro w styczniu i tam spotkała nas prawdziwa meteorologiczna niespodzianka, na szczycie – 22 stopnie i silny wiatr. Nie przeszkodziło nam to jednak w zdobyciu Dachu Afryki.
Potem przyszedł czas na Afrykę Północną i zdobycie Jebel Toubkal w warunkach zimowych.
Wiosnę przywitaliśmy w Nepalu. Zawędrowaliśmy do Bazy pod Everestem i Annapurną oraz stanęliśmy na sześciotysięczniku Island Peak. Pełen sukces! Piękny maj spędziliśmy ponownie w Atlasie Wysokim i na Alasce.
Wakacje minęły pod znakiem Tien Szanu, gdzie wędrowaliśmy najpiękniejszymi i najbardziej dzikimi trasami w tym rejonie oraz pod znakiem Elbrusu, na który wchodziliśmy aż dwukrotnie. W obu przypadkach z sukcesem.
Koniec lata spędziliśmy na Araracie. Oraz trzykrotnie (!) weszliśmy na Kilimanjaro!
Początkiem jesieni udaliśmy się do Maroka by w starym dobrym stylu przejść trekking Wokół Toubkala, a zaraz potem odwiedzić ponownie Bazę pod Everestem i Annapurną oraz przejść legendarny szlak Wokół Annapurny.
Tak minął ten rok…
Razem podczas naszych wypraw przebyliśmy pieszo ponad 1000 km, weszliśmy na wysokość równą dziesięciu Everestom, odwiedziliśmy niemal wszystkie kontynenty, wędrowaliśmy w upale, śniegu, gradzie, deszczu… A przy tym wszystkim świetnie się bawiliśmy!
Dlatego też chcielibyśmy wszystkim Uczestnikom naszych wypraw 2010 podziękować za zaufanie, ale przede wszystkim za wspaniałą wyjazdową atmosferę, poczucie humoru, dużo uśmiechu i trud jaki włożyliście by wspólnie uczestniczyć w tych przygodach.
Jeszcze raz wielkie DZIĘKI.
A w Nowym Roku 2011 życzymy Wam i sobie wielu marzeń sięgających poza horyzont i poza utarte ścieżki i do zobaczenia na szlaku!
Zapraszamy na nasze wyprawy!