Stało się – jedziemy powalczyć o najwyższy szczyt Bliskiego Wschodu – Demawend (5671 m).
Grupa niewielka, ale zaprawiona w bojach o inne góry zapowiada, że łatwo skóry nie odda.
Najbliższe kilka dni spędzimy w górach, spokojnie aklimatyzując się przed atakiem szczytowym, który planujemy na 14 lub 15 września. Potem rezerwujemy sobie czas na zwiedzanie Teheranu, a 17 września po południu lądujemy w Warszawie.
Trzymajcie kciuki i życzcie nam powodzenia w Islamskiej Republice Iranu!
0