Bolek ledwie wrócił z pierwsej wyprawy do Maroka, a już z kolejną przygotowuje się do wyjścia w góry w gościnnym Marakeszu. Na razie nasza grupa sprawia dużo radości miejscowym handlarzom.
Tymczasem w sercu Himalajów, inna nasza wyprawa pod wodzą Mingmy zbliża się powoli do bazy pod Mera Peak, którą powinna osiągnąć jutro. Nastroje doskonałe, tempo znakomite. Oby tak dalej.
0