Grupa szczęśliwie wylądowala w pięknym Maroku i zdążyła już odwiedzić czarujący Marrakesz.
Ale nie przyjechali tu przecież tylko po to by zwiedzać miasta. Rozpoczęli tour de Toubkal, czyli trekking wokół masywu o tej samej nazwie, który zakończy się zdobyciem najwyższego szczytu Atlasu Wysokiego.
Za nimi dwa dni wędrówki przez skaliste trawersy, doliny rzeczne i berberyjskie górskie pastwiska. Na swej drodze pokonali już pierwszą przeszkodę – przełęcz Tizi Likemt na wysokości 3550 m.
Jak relacjonuje Bolek – nastroje w grupie bojowe i wszyscy dzielnie prą do przodu. I w górę 🙂
0