… poczulismy to od razu po wyladowaniu w Buenos. Mimo poznego wieczoru temperatura siegala blisko 30 st. C. a ogarniajaca nas wilgotnosc przypominala te z rownikowej dzungli.
Domyslamy sie z jakimi uczuciami czytacie powyzsze slowa :).
Dzisiejszy dzien spedzilismy nizwykle pracowicie. Natychmiast po wyladowaniu w Mendozie zajelismy sie pozyskaniem pozwolenia na dzailalnosc gorska i wstep pod masyw Aconcagua oraz zalatwilislismy powazne sprawunki w pobliskim, bardzo duzym spozywczaku.
Zdazylismy oczywiscie zajzec do niezlej knajpki i uraczyc sie miejscowa wolowina w sosie grzybowym podlana doskaonalym Tinto z miejscowych winnic.
Jutro poznym popoludniem ruszamy do Penitentes skad dalej, jest juz tylko pod gore.